Freebruary

My blogs

Blogs I follow

About me

Introduction Luty 2013 uczyniłam miesiącem bez zakupów. Przez miesiąc nie nabywam żadnej żywności, napojów, ubrań ani kosmetyków - żadnych, pod żadnym warunkiem, również przez internet. Żywię się tym, co znajdę lub dostanę lub wygranymi w konkursach, ewentualnie tym, co wymienię za usługę lub przedmiot (nie za pieniądze). Wszystkie zakupy w lutym ograniczają się do minimalnej ilości benzyny (w przypadku bardzo paskudnej pogody lub innych czynników strategicznych), karnetu Multisport i opłat za mieszkanie. Do freeganizmu doszłam długą drogą - przez rozczarowanie konsumpcjonizmem, przygodę z dietetyką, wegetarianizm, skrajną filozofię second-handu odzieżowego, autostopową cyganerię, a nawet vinyasa yogę. Czas na kolejny eksperyment z własnym ciałem, przyzwyczajeniami i wygodą.